Test lunet zorganizowany został niedzielnym rankiem 30 maja 2004 na stawach Przeręb w Dolinie Górnej Wisły. Udało się zgromadzić aż 10 modeli lunet używanych przez ornitologów. Testowanie takiej liczby lunet okazało się nieco skomplikowane mimo, że przygotowałem odpowiednie formularze i odpowiednio rozmieściłem wszystkie modele. W sumie testowanie zajęło około 3 godzin intensywnej pracy.
W testowaniu lunet wzięło udział 5 osób: Artur Bujanowicz, Adam Jędrzejko, Michał Radziszewski, Czesław Zontek i autor strony. W tej grupie były osoby już doświadczone w testowaniu sprzętu optycznego jak i uczestniczące w testowaniu po raz pierwszy.
Zgromadzone lunety były to duże lunety, w klasie 80 mm średnicy obiektywu. Średnice obiektywów nie były jednak identyczne bo najmniejsze Leica i Kowa miały średnice 77 mm, a największy był Zeiss z 85 milimetrami. Większość lunet zaopatrzona była w okulary zoom 20-60x, jedynie Pentax testowany był ze stałym okularem 40x. Oceny każdego z parametrów dokonywano przy powiększeniu 20x, 40x i 60 x. W sumie od wszystkich uczestniczących w testowaniu zebrano 414 ocen poszczególnych parametrów przy różnych powiększeniach.
Celem testu było określenie rankingu zgromadzonych lunet. We wszystkich elementach testu punktacja była dziesięciostopniowa i ocena przyznawana była po obejrzeniu obrazu we wszystkich lunetach.
Oceniano następujące parametry:
ROZDZIELCZOŚĆ – ostrość obrazu w środku pola widzenia.
Rozdzielczość oceniano na specjalnie przygotowanej tablicy, na której określano czytelność liter różnej wielkości. Oceniano ten parametr również na spreparowanym ptaku i na liściach.
JAKOŚĆ OBRAZU – jasność, ostrość obrazu od brzegu do brzegu, szerokość pola widzenia, brak abberacji chromatycznej, brak dystorsji, efekt ?rybiego oka?.
Ten parametr oceniano patrząc na spreparowanego ptaka, na tablicę i na horyzoncie.
Ważność wymienionych wyżej elementów składowych i wpływ na ostateczną ocenę tego parametru każdy z testujących dobierał sam, według własnego upodobania. Ocena tego parametru zajmowała też najwięcej czasu.
OSTRZENIE – głębia ostrości, najmniejsza odległość ostrzenia
Testowanie na horyzoncie i na spreparowanym ptaku.
W czasie testu uwzględniono jednak właściwie tylko głębię ostrości.
OGÓLNY WYGLĄD I WYKONANIE – łatwość i skuteczność manipulowania pokrętłami ostrości, dopasowanie muszli ocznych do oczodołu, jakość obudowy, ogólne wrażenie
Skala ocen zawierała się w przedziale 1-10, przy czym przyjęto zasadę, że 10 punktów dostaje ten model, który podczas oceny danego parametru jest najlepszy i oceniający nie ma do prezentowanej jakości zastrzeżeń. Pozostałe egzemplarze oceniane są w odniesieniu do tego najlepszego.
WYNIKI
Po analizie danych stwierdziłem, że przy zastosowanym punktowaniu lepszym wskaźnikiem będzie średnia ocen niż suma ocen jak we wcześniejszych testach. Wyniki uśrednionych ocen poszczególnych parametrów przedstawiono w tabeli poniżej (skala ocen 1-10)
A samo zestawienie oceny ogólnej na wykresie słupkowym wyraźniej uwidacznia różnice między testowanymi lunetami.
Zestawienie składowych ocen dotyczących obrazu (średnia z ocen rozdzielczości, jakości obrazu i ostrzenia) przy trzech powiększeniach (skala ocen 1-10).
KOMENTARZ
Jak widać na wykresie można wyróżnić 3 półki jakościowe sprzętu. Pierwsza, najwyższa do której zakwalifikowały się oba modele Swarovskiego i Zeiss.
Druga półka jest najliczniejsza, a kolejność bywa zróżnicowana przy ocenie poszczególnych parametrów. Na uwagę zasługuje bardzo dobrze prezentujący się nowy produkt Ecotone. Większość z oceniających była pozytywnie zaskoczona jakością tej lunety.
Na samym końcu znalazł się zgodnie z przewidywaniami Bresser. Ten model to pierwszy z Bresserów Primax I, który cieszył się złą sławą. Jak widać leży na najniższej półce. Ponoć Primax II jest już ulepszony, ale nie wiadomo czy aż na tyle aby sięgnąć drugiej półki.
Najlepszą lunetą w tym zestawie okazał się najnowszy model Swarovskiego 80 ATS ze ?zwykłymi? soczewkami (bez oznaczenia HD), który według oceniających był wyraźnie lepszy nawet od Zeissa 85 T* FL, który ma większą średnicę obiektywu i szkła fluorytowe. Taka kolejność lunet była dla mnie zaskakująca bowiem spodziewałem się, że Zeiss może okazać się nawet lepszy od zwykłego Swarovskiego ATS, a tym bardziej od starszego modelu Swarovskiego AT. Ta różnica ujawniła się szczególnie przy największym powiększeniu, które jest najlepszym testem dla całego układu optycznego.
Sam właściciel owego Zeissa ? Michał Radziszewski, dał przy powiększeniu 60x 10 punktów Swarovskiemu ATS, a swojemu Zeissowi 9 punktów. Różnica była więc zauważalna, choć Michał narzekał na zimny odcień bieli i barwy niebieskiej w lunecie Swarovski ATS.
Nieco gorzej wypadł Pentax też ze szkłami fluorytowymi i podobnie Luneta Ecotone, które też ma szkła podwyższonej jakości. Jak widać szkła fluorytowe nie gwarantują, że jakość obrazu będzie lepsza niż lunety innej firmy ze ?zwykłymi? soczewkami.
Zaskakująco słabo wypadła osławiona Leica, która nie zbliżyła się nawet do pierwszej półki. Słabszy od oczekiwanego efektu zauważyliśmy już podczas pierwszego testowania jedynie 3 modeli lunet. Zobacz ? pierwszy test lunet Może Leica w wersji APO będzie miała lepsze oceny.
Zachwytu nie wzbudził też najnowszy model Fujinona, który w ocenie okazał się bardzo zbliżony do kilkunastoletniego modelu Kowy TSN-1. Poza tym Fujinon produkuje lunety jedynie w wersji prostej, a nie bardziej popularnej z kątowym umocowaniem okularu.
Interesującym faktem jest, że w zestawieniu wyników z różnych powiększeń najwyższe oceny pojawiały się przy powiększeniu pośrednim – 40x. Najniższe oceny przypadały dla najwyższego powiększenia i to było zgodne z naszymi oczekiwaniami, ale jak się okazało powiększenie 20x nie jest tym, które dostarcza najlepszy obraz. Teraz już wiemy, że optymalne powiększenia w lunetach z zoomem to około 40x. Co zresztą chyba potwierdza się z intuicyjnym używaniem tych okularów. Sam najczęściej używam mojego Swarovskiego AT 80 przy powiększeniach 35-45 x. Zapewne też tak zostały zaprojektowane układy optyczne w tych lunetach aby realizowały najlepszy obraz przy powiększeniach ze środka zakresu.
W ocenianym parametrze ?ogólny wygląd i wykonanie? najistotniejsza była łatwość i skuteczność manipulowania pokrętłami ostrości. W zgromadzonych lunetach były trzy różne rozwiązania regulacji ostrości. Najpowszechniejszym był system oparty na jednym pokrętle o średnicy 2-3 cm. Lepiej ocenione były jednak rozwiązania z dwoma małymi pokrętłami do zgrubnej i dokładnej regulacji ostrości, jakie zastosowała Leica i Zeiss jak również duże pokrętło o średnicy ok. 7 cm użyte w lunetach Swarovskiego.
Rozrzut pojedynczych ocen był czasami znaczny, np. Bresser przy różnych powiększeniach był punktowany od 1 aż do 6. Przy takim składzie osób oceniających trudno było wykluczyć zapewne podświadomą tendencję do lepszego oceniania swojego sprzętu. Sądzę, jednak że mimo to nie wpłynęło to na końcową ocenę przynależności do poszczególnych ?półek?.
Pozostaje jeszcze najbardziej miarodajna ocena jakości do ceny. Różnice w cenach w zależności od miejsca zakupu (Polska, Europa lub USA) bywają znaczące. Takie też było faktyczne pochodzenie testowanych lunet (Zeiss i Pentax z USA). Niemniej jednak ceny lunet (wraz z okularem zoom 20-60x) z prezentowanej tu najwyższej półki to wydatek rzędu 4000-6000 zł, przy zakupie za granicą, bo w Polsce obecna cena Swarovskiego ATS 80 sięga 9000 zł. Druga półka ma zakres od około 2200 zł za Kowe TSN-1 aż do około 4000 zł za Kowe TSN-821 (w firmie Ecotone).
Najtańszy Bresser to obecnie oferowany Primax II, który kosztuje około 1300zł (w firmie Bird Service), ale trzeba się zastanowić czy ta cena jest odpowiednia do oferowanej jakości.
Można też czasami trafić na okazję z używanym sprzętem w dobrym stanie, np. w dziale GIEŁDA, Swarovski ze stałym okularem 30x. Ten model Swarovskiego, który doskonale wyszedł w testach ale już nie jest produkowany jest do zdobycia jedynie na rynku wtórnym i może się okazać najkorzystniejszym z możliwych zakupów.
PODSUMOWANIE
Wśród testowanych lunet niewątpliwie najlepiej wypadła firma Swarovski, z której oba modele zostały ocenione najwyżej. W tym teście zabrakło lunet z kilku firm, które mogłyby konkurować z lunetami Swarovskiego podobnie jak Zeiss. Nie udało się włączyć do testów niemieckiego Optolytha, japońskiego Nikona czy brytyjskiego Opticrona.
Następne testy będą planowane już na mniejszą skalę. Chciałbym porównać lunety z tej samej firmy „zwykłe” i fluorytowe. Chętni do testowania i użyczenia swoich lunet będą mile widziani.